Derbowy mecz z Hetmanem Zamość zakończył się przegraną naszych piłkarzy 1:3 (0:1). Nie możemy cieszyć się z wyniku, ale na pochwałę zasługuje waleczna postawa naszych zawodników. Ta przegrana to nie powód do wstydu – wygrał lepszy.Sobotnie derby z Hetmanem Zamość rozpoczęły się dla nas fatalnie. Już w 30 sekundzie (!) gry Łada straciła pierwszą bramkę. Nasi obrońcy nie poradzili sobie z wybiciem długiej piłki dogrywanej do Damiana Kupisza. Ten zdecydował się na strzał z dystansu, który wyszedł mu na tyle precyzyjnie (uderzył po ziemi tuż przy słupku), że Łukasz Szawara musiał wyciągać piłkę z siatki. W 8 minucie bardzo dobrą okazję do wyrównania miał Jurij Perin, który popędził do prostopadłej piłki, wykiwał obrońcę gospodarzy, ale uderzył wprost w bramkarza.
W 15 minucie z lewej strony dobrze dośrodkował Janusz Birut, Paweł Sobótka wysoko wyskoczył do piłki, ale nie udało mu się skierować jej do bramki. Po chwili ten sam zawodnik fatalnie zachował się w obronie, kiedy to zbyt lekko podawał piłkę do Łukasza Szawary, w konsekwencji czego Michał Paluch znalazł się w sytuacji sam na sam z naszym golkiperem. Łukasz nie dał się jednak pokonać.
W pierwszej połowie Hetman przeważał i stworzył sobie jeszcze kilka okazji strzeleckich, ale Łada przeprowadzała naprawdę groźne kontrataki, które przy lepszej skuteczności zmieniłyby obraz meczu (przy większości z nich swój udział miał rozgrywający dobry mecz Arkadiusz Czok). Ta odsłona zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.
Początek drugiej części meczu to przewaga naszej drużyny. Łada wyraźnie bardziej odważnie zaczęła atakować bramkę przeciwnika. Tak było jednak tylko przez kilka pierwszych minut, bo potem inicjatywę przejęli zamościanie. W 54 minucie Hetman zdobył drugiego gola. Przy dośrodkowaniu z lewej strony nieupilnowany w polu karnym został Michał Paluch, który głową skierował piłkę do siatki.
W 60 minucie w miejsce Pawła Nawrockiego na boisku pojawił się Karol Misiarz. Powracający po kontuzji prawy pomocnik był dziś jednym z najjaśniejszych punktów naszego zespołu. Obrońcy Hetmana wyraźnie nie radzili sobie z jego szybkością i agresywną grą.
W 62 minucie znów doszło do katastrofalnego nieporozumienia wśród naszych defensorów, w wyniku czego aż dwóch napastników gospodarzy znalazło się w sytuacji sam na sam z Szawarą. Po minięciu naszego bramkarza nie znaleźli oni jednak pomysłu na to jak trafić do pustej bramki.
Takiego szczęście nie mieliśmy już jednak w 72 minucie. Tym razem po indywidualnej akcji gola zdobył Rafał Turczyn.
Dziesięć minut przed końcem spotkania kibice z Biłgoraja wreszcie mieli okazję zobaczyć trafienie dla naszej drużyny. Karol Misiarz z prawej strony boiska wrzucił miękką piłkę na długi słupek. Akcję zamykał Iwan Oleksiuk, który strzałem głową pokonał próbującego interweniować bramkarza Hetmana.
Łada postawiła wszystko na jedną kartę i po chwili znów groźnie zaatakowała. Damian Chmura uderzał głową, ale był na spalonym.
Ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć gola i mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Hetmana. Z przebiegu gry gospodarze niewątpliwie byli zespołem lepszym. Naszym zawodnikom należą się jednak słowa uznania za walkę i wysiłek, który włożyli w to spotkanie. Wszyscy biłgorajanie zgromadzeni na trybunach stadionu w Zamościu bez wątpienia liczyli na maksymalne zaangażowanie. I tego nie zabrakło.
HETMAN ZAMOŚĆ – ŁADA 1945 BIŁGORAJ 3:1 (1:0)
1′ Damian Kupisz, 54′ Michał Paluch, 72′ Rafał Turczyn – 81′ Iwan Oleksiuk
Skład: Łukasz Szawara – Dariusz Kuliński, Paweł Sobótka, Iwan Oleksiuk, Bartłomiej Myszak (81’ Mirosław Poliwka), Arkadiusz Czok, Damian Chmura (85’ Michał Mielniczek), Janusz Birut, Damian Rataj (75’ Michał Skubis), Paweł Nawrocki (60’ Karol Misiarz), Jurij Perin (77’ Mirosław Bielak).
Kolejny mecz Łada rozegra w sobotę, 28 października, na własnym stadionie. Rywalem „biało-niebieskich” będzie Górnik II Łęczna. Początek spotkania o godzinie 14:00.