Rozmowa z Jarosławem Czarnieckim przed startem rundy

Trenerowi Łady 1945 Biłgoraj Jarosławowi Czarnieckiemu zadaliśmy kilka pytań przed startem rundy rewanżowej.

 

Okres przygotowawczy do rundy rewanżowej sezonu 2022 / 2023 za nami. Jak Pan go oceni?

Okres przygotowawczy oceniam bardzo pozytywnie, zarząd stanął na wysokości zadania i stworzył nam bardzo dobre warunki do treningów, zawodnicy wykazali dużo zaangażowania i determinacji w treningach i meczach kontrolnych. Zagraliśmy 11 sparingów z drużynami 4-ligowymi jak i A-klasowymi, więc było co analizować i obserwować. Wyniki tych sparingów były różne, ale ja nie przywiązuje do nich najmniejszej wagi bo to liga nas zweryfikuje. Walka o punkty to co innego niż sparing – dochodzi stres, presja wyniku i inne czynniki, na które trzeba być odpornym i przygotowanym. Mam nadzieje że sprostamy temu w 100 procentach.

Kilku juniorów pojawiło się na zajęciach m.in. Kacper Stępień, Kacper Krajewski, jest młody Krystian Dziuba, który przyszedł ze Stali Kraśnik. Mocno już pukają do kadry pierwszego zespołu, czy to jeszcze melodia przyszłości?

Przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej jest duży i ci chłopcy muszą wskoczyć na wyższy poziom fizyczny, taktyczny i mentalny. Powoli można to zauważyć bo mają od kogo się uczyć i kogo obserwować. Tylko od nich samych zależy jak szybko to zrozumieją że skończyła się zabawa, a zaczęła się rywalizacja o pierwszą osiemnastkę lub nawet jedenastkę. Tych młodziaków mamy więcej i musimy o nich dbać i dawać szansę gry, bo przykłady Kuby Kołodzieja, Adama Pawluka, Tomka Zwolaka pokazują, że to nasza przyszłość i przynosi to efekty w postaci dobrych występów w pierwszej drużynie Łady.

Ktoś Pana pozytywnie lub negatywnie zaskoczył w tym okresie przygotowawczym?

„Rywalizacja” to słowo klucz. Szeroka kadra jaką stworzyliśmy spowodowała, że każdy zawodnik zrobił krok do przodu i z tego należy się cieszyć. Ja jednak cieszę się że zrobiliśmy postęp jako drużyna i chcielibyśmy pokazać to naszym kibicom na wiosnę.

Pierwszy mecz już w najbliższą sobotę w Tarnogrodzie z tamtejszym Olimpiakosem. Jest Pan spokojny o wynik?

Jesteśmy przygotowani na twarde warunki jakie postawi nam sąsiad zza miedzy. Jest to jedna z 15 bitew jaką chcemy wygrać w wojnie o IV ligę. Nie nastawiamy się jakoś specjalnie na Olimpiakos. Można w tym meczu zdobyć tyle samo punktów co w 14 innych meczach i w każdym moja drużyna będzie grała o zwycięstwo. Mogę zapewnić, że w każdym meczu postawimy przeciwnikowi twarde warunki, a kibicom pokażemy dobrą ofensywną grę.

Krążą opinie, że tylko kataklizm mógłby spowodować, że Łada nie awansuje do IV ligi. Podziela Pan te opinie?

Przewaga nad drugą drużyną to tylko 6 punktów i w Unii można dopatrywać się kandydata do walki o awans. Wiem, że w okresie zimowym doszło tam do kilku roszad, ale to nie moje problemy. My musimy skupiać się tylko na sobie i jestem pewny, że tylko w taki sposób osiągniemy cel. Jasną deklarację złożyłem przed startem ligi i podtrzymuje ją do samego końca.

Wiemy, że nie zobaczymy w koszulce Łady Bartka Myszaka, Pawła Konopki, Ivana Kravetsa. Przyszedł jednak Karol Misiarz, wracają powoli rekonwalescenci – Dawid Czerw i Josue Silva. Skład osobowy jest szeroki i wydaje się mocno wyrównany, ale chyba każdy trener chciałby mieć taki ból głowy?

Tak, w tej rundzie nie będzie z nami tych trzech zawodników i można tylko podziękować za to, co zrobili w naszym klubie. Życie nie lubi próżni i w ich miejsce są inni. Po ciężkich kontuzjach wracają Josue, Dawid Czerw, Artur Muzyka, choć ten ostatni najprawdopodobniej zostanie wypożyczony na pół roku do Soli. Pierwszych dwóch będziemy powoli wdrażać w meczach ligowych. Pozyskaliśmy Misiarza ze Stali Kraśnik i nasza kadra jest bardzo wyrównana, a mój ból głowy będzie żeby wybrać na każdy mecz 18 zawodników, którzy zapewnią nam zwycięstwo.

Czego życzyłby Pan sobie przed tą rundą?

Życzyłbym sobie żeby moich zawodników omijały kontuzje, żeby w każdym meczu pokazać fajny, ofensywny styl, żeby przez dobrą grę przyciągnąć kibiców na Targową. Jak to spełnimy to razem osiągniemy cel.

Dziękujemy za rozmowę.